Więcej wiem o Hożej. Gdy przebiegam pamięcią tę ulicę to stare opowieści wracają. Te o fabryce brązów i sreber Braci Łopieńskich (wciąż można odwiedzić sklep należący do potomków rodziny przy Poznańskiej 24), te o rodzinie Orgelbrandów ( Samuel Orgelbrand wydał nie tylko dzieła Kraszewskiego, ale i 28 - tomową Encyklopedię Powszechną).
Znam też Hożą współczesną tą z oknem życia i tą z Apartamentami Hoża 55. Inne światy - świat starej Warszawy, świąt nowej Warszawy.
O Wilczej wiem mało. Bywałem wprawdzie w antykwariatach, które znajdują się przy tej ulicy (choć z tego obszaru od razu w głowie odzywa się Antykwariat Troszkiewiczów przy Wspólnej), byłem też u Znajomych Znajomych, a nawet jeszcze historia o słynnej, przedwojennej cukierni Wojciecha Herbaczyńskiego w świadomości mej się tli. Bardziej jednak intryguje mnie mailowe doniesienie o odkrywaniu innego świata na Wilczej, enigmatyczne sformułowanie wywołało mą ciekawość. Nie ma rady, trzeba zadzwonić i dopytać:-)
no trudno, trzeba będzie pogadać;)
OdpowiedzUsuń