Takie to oto rozmowy można było usłyszeć stojąc w kolejce, a właściwie w ścisku, do polskiego busa. I mógłby to pewnie być początek jakiejś miłej przypowiastki o tym jak trudno być w dzisiejszych czasach dżentelmenem i jednocześnie dumnym ojcem córek, które chciałby wejść do autobusu pierwsze, a nie ostatnie.
Gdybym zdecydował się na tę narrację, to być może udałoby mi się jakoś ogarnąć ten wyjazd o szaleńczym tempie w ramy. Stwierdziłem jednak, że bliższy prawdzie będzie zapis migawkowy. Tak jak migawkowe były pomorskie chwile.
Publiczny wymiar tekstu wprowadza pewne ograniczenia. Nie mogę pisać o tym, co najciekawsze, czyli o ludziach, o emocjach, o inspiracjach. Autocenzura działa. Zachowuję więc w pamięci te dni jako ciekawe i tylko w migawkach odnotowuję niektóre momenty.
Do Trójmiasta wpadam raz w roku. Trójmiasto jest super i wciąż mnie zaskakuje.
Dlaczego lubię Trójmiasto? Bo jest różnorodne. Można tam spędzić czas aktywnie, imprezowo i czasem plażowo.
Highlights tegorocznego wyjazdu ku pamięci:
Rowerowy trip z M. - Od murali na Gdańskiej Zaspie do klifów w Orłowie, a w drodze powrotnej Nowy Port ( Latarnia Morska, postindustrialne klimaty i Perła Bałtyku - dobre jedzenie i ciekawy klimat, a widok na tramwaj...)
Czterogodzinny rejs na holenderskim trójmasztowcu Minerwa po Zatoce Gdańskiej
Spacer po Sopocie
Kajakiem po Motławie z A. czyli spojrzenie na Gdańsk z innej perspektywy
Super wieczór w Klubie Ludzi Morza Zejman położonym na Wyspie Spichrzów
Spotkanie z podróżnikami w Południku 18. i fotograficzna podróż przez Tajlandię, Laos, Kambodżę, Wietnam i Malezję
CS śniadanie w Parku Reagana
Plażowanie i kąpiele w zaskakująco ciepłym Bałtyku
A poza tym knajpy, knajpy, knajpy i rozmowy, rozmowy, rozmowy!
Odnotowuję niektóre: Młody Byron w Dworku Sierakowskich w Sopocie, Stacja Deluxe w Gdańsku, i tamże Browar Piwna, W starym kadrze i tradycyjnie już Pikawa.
Dla pragnących widoków: restauracja Panorama w Zieleniaku ( XVI piętro) - super panorama Gdańska! High 5 Bar w Hiltonie oraz po sąsiedzku restauracja Cała Naprzód w Ośrodku Kultury Morskiej.
Dla szukających luksusu lobby bar w Grand Hotelu w Sopocie - ściany są pełne portretów sław, które kiedyś gościły w hotelu więc jeśli ktoś lubi relaks w otoczeniu gwiazd to jest miejsce nie do przegapienia.
Notabene wybudowany w 1927 roku Grand Hotel w Sopocie jest powieleniem Grand Hotelu wybudowanego w 1911 w Szczawnie Zdroju, a dociekliwi znajdą w hotelu oryginalne, sygnowane elementy z 1927 roku.
Powrót do rzeczywistości! A podróże, nawet krótkie dają poczucie wolności...
A za rok pewnie przyjrzę się Gdyńskiemu modernizmowi....warto wybiegać myślą w przyszłość.
Kruzensztern |