wtorek, 11 grudnia 2012

Cykl Emocje I


Potrzebuję czasu, by wszystko przetrawić. Przetrawić i jakoś opisać. Znacznie trudniej opisuje się radość, ale przecież egzamin na prawo jazdy w Polsce to nie tylko radość, to także radzenie sobie z dziesiątkami absurdów. Zanim jednak wszystkie absurdy opiszę, publikuję fragment zapisu swoich emocji - wcześniej dostępny tylko w korespondencji mailowej.

Czyli o przemianach swojego "ja" i odkrywaniu siebie:


Nie umiem wyrażać entuzjastycznie emocji - ani nie skaczę z radości, ani też nie demoluję pokoju ze złości. Pomimo dosyć rozwiniętej umiejętności odczuwania, szybko potrafię przejść do porządku dziennego nad sprawami wieloma. Ani nie skakałem z radości po ujrzeniu swych ocen z egzaminu maturalnego - może dlatego,że były tak nudno jednorodne: same piątki; ani też nie rozpaczałem jak się na psychologię nie dostałem. Nie dostałem się, to się nie dostałem i tyle. Owszem tam, gdzie mogę coś  zdziałać, szczególnie jeśli działam na rzecz innych emocje się pojawiają i nie ma: "nie da się". Zwykle jednak poziom wyrażania emocji mam niski. Aż tu nagle, w ubiegły piątek wielka niespodzianka - okazało się,że złość, bezradność, wkurwienie, by nazwać rzecz po imieniu, wyrażać potrafię. Było głośne kurwienie i NIE, NIE, NIE; a potem chodzenie po ulicach i brak zgody na to,że tak się sprawa potoczyła. Zaskoczyła mnie moja reakcja bardzo - czyżby to oznaka, że pierwszy raz w życiu mi na czymś bardzo zależało? Tak czy siak, poznałem 1) nowy wymiar siebie 2) doświadczyłem, jak coś bardzo w sumie błahego może być dla kogoś ważne i jak wielkie emocje w człowieku drzemać mogą. A wszystkiemu winna pięćdziesiąta minuta egzaminu praktycznego na prawo jazdy, egzaminu właściwie już zdanego, a tu taka niespodzianka. Chwila nieuwagi i szansa na poznanie nowego wymiaru swojej osobowości.

To wówczas poczułem, to, czego już dawno nie odczuwałem. Poczułem, że stała mi się jakaś wielka niesprawiedliwość! A Panu egzaminatora, który taką dawkę emocji mi zafundował ( oczywiście w trosce o mienie państwowe i bezpieczeństwo) grzecznie dziękuję i myślę,że coś w wypowiedzi internautki "Mam nadzieję, że tych panów nieżyczliwych to sprawiedliwa karma kiedyś dopadnie..." jest na rzeczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz