niedziela, 4 maja 2014

Z mapą na kolanach...

Kiedy byłem małym chłopcem...marzyłem o mapie, wielkiej, poszarpanej mapie świata. Mapie kryjącej nieznane przygody. Marzenie o mapie mieszało się z marzeniem o globusie. Ten stary, porządny, ze wspaniałą, drewnianą podstawą w domu znajomej rodziców fascynował.
Marzenie zostało zmaterializowane połowicznie. Nad biurkiem wiele lat temu zawisła mapa Polski:-), prezent od rodziców. Olbrzymia! I tak podróżowałem po tej krainie dzieciństwa. A okresowo przyozdabiałem ją kartkami-wlepkami...a to z okazji jakiejś ciekawostki właśnie przeczytanej, a to z okazji konieczności nauki na sprawdzian z geografii. Kilka lat temu zostawiłem tę mapę...z nadzieją,że ktoś inny będzie z fascynacją spoglądał na kawałek świata. Pasja podróżowania palcem po mapie jednak pozostała. Czasem podróżuję z google, a czasem z mapą na biurku. Dziś zaś z mapą świata na kolanach. Zapisuję, gdzie chcę pojechać. Kolejność przypadkowa.

1 Australia
2 Nowa Zelandia
3 USA
4 Kanada
5 Meksyk
6 Kuba
7 Jamajka
8 Brazylia
9 Peru
10 Argentyna
11 Islandia
12 Grecja
13 Teneryfa
14 Szkocja
15 Norwegia
16 Kenia
17 Maroko
18 Tajlandia
19 Laos
20 Kambodża
21 Wietnam
21 Malezja
22 Singapur
23  Indie
24 Nepal
24 Sri Lanka
25 Uzbekistan
26 Izrael
27 Egipt
28 Kenia
29 Tanzania

A potem? Potem pojawią się nowe marzenia, jak to w życiu:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz